11-letnia dziewczynka została ranna w wyniku groźnego wypadku na Hali Szrenickiej.
8 marca, w godzinach popołudniowych doszło do nieszczęśliwego zdarzenia przy Schronisku PTTK na Hali Szrenickiej. W trakcie zabawy, dziewczynka wpadła głową w dół do zagłębienia obok budynku. Głęboka na 3 metry „dziura” powstała pomiędzy nawianymi, a wytopionymi zwałami śniegu.
Dziecko wraz z rodzicami przebywało na nartach. Chwilę wcześniej samodzielnie opuściło teren schroniska. Wystarczyło kilka minut, aby doszło do groźnego wypadku. Dziewczynka nie mogła wydostać się ze śnieżnej szczeliny. Pierwszej pomocy poszkodowanej udzielił ratownik Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego, szczęśliwie obecny na miejscu. Dalsze działania prowadził zespół stacji ratunkowej Marysieńka, który quadem dotarł ze Szklarskiej Poręby.
Poszkodowana przebywała w lodowej jamie ok. 10 minut, była wychłodzona i potłuczona. Ze względu na podejrzenia urazu głowy i kręgosłupa, wezwano Lotnicze Pogotowie Ratunkowe z Wrocławia. Dziewczynka została przekazana pod opiekę załogi lekarskiej śmigłowca na Granicznej Łące i natychmiast przetransportowana do szpitala w Jeleniej Górze. Karkonoski GOPR informuje, iż jej zdrowiu nie zagraża już żadne niebezpieczeństwo.
Schronisko na Hali Szrenickiej
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy