W rejonie Rysów zeszła lawina. Na szczęście nikt nie został zasypany.
Wczesnym popołudniem ratownicy dostali informację o lawinie pod Rysami. Na miejsce natychmiast poleciał śmigłowiec TOPR-u. Początkowo ratownicy podejrzewali, że zasypanych mogło zostać kilka osób, ponieważ ze śniegu wystawały narty. Okazało się jednak, że zostawili je turyści wchodzący na Rysy i dalej ruszyli już bez nich. TOPR-owcy dokładnie przeszukali lawinisko i stwierdzili, że pod śniegiem nikogo nie ma.
Dziś do południa w Tatrach obowiązywała lawinowa jedynka, a po południu dwójka. Ratownicy podkreślają, że do wypadków lawinowych bardzo często dochodzi przy niskich stopniach zagrożenia. Ma to związek z ociepleniem, które niekorzystnie wpływa na stabilność pokrywy śnieżnej.

Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy