Pełne ręce roboty mieli ratownicy TOPR-u. W miniony weekend przeprowadzili kilka akcji ratunkowych.
W piątek ratownicy pomogli mężczyźnie, który doznał urazu kolana i nie był w stanie o własnych siłach wrócić ze szlaku. Z Hali Gąsienicowej został przetransportowany do szpitala. Tego samego dnia TOPR-owcy odebrali zgłoszenie od dwóch turystów, którzy zgubili się w rejonie Koziej Przełęczy Wyżniej. Poinformowali, że nie mogą znaleźć drogi na Kozi Wierch ani wrócić na Kozią Przełęcz. Na pomoc ruszyło dwóch ratowników. Po dotarciu na miejsce, bezpiecznie sprowadzili turystów do schroniska w Stawach.
O pomoc ratowników poprosili też turyści, którzy w sobotę w rejonie Siwej Przełęczy stracili orientację w terenie i bali się iść dalej. Powodem była gęsta mgła. Na miejsce ruszyło dwóch TOPR-owców, ale w międzyczasie widoczność się poprawiła i turyści poinformowali, że znaleźli szlak i nie potrzebują już pomocy.
W niedzielę Centrala TOPR dostała informację o kobiecie, która zaczyna rodzić koło schroniska na Chochołowskiej. Okazało się jednak, że to jeszcze nie poród, więc zamiast pilnej akcji ze śmigłowcem, wystarczy transport zwykłą karetką do szpitala. Po drodze kobieta poinformowała, że czuje się dużo lepiej i poradzi już sobie sama. Również w niedzielę, ratownicy pomogli mężczyźnie, który poślizgnął się na szlaku z Rusinowej Polany w stronę Palenicy Białczańskiej i doznał urazu stawu skokowego. Został przetransportowany śmigłowcem do szpitala.
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy