Internetowa zbiórka na kupno i wyposażenie górskiej karetki ratunkowej zakończyła się sukcesem.
Grupa Podhalańska GOPR podziękowała za ekspresową akcję wszystkim darczyńcom. Zaledwie sześć dni wystarczyło, aby zebrać 85 tysięcy zł, czyli brakującą kwotę do zakupu karetki. Internetowa zrzutka zostanie zamknięta przed czasem, a każda nadprogramowa złotówka przekazana na dodatkowy sprzęt ratujący życie (defibrylatory AED, nosze składane KONG, urządzenia do masażu serca). Obecnie na koncie zbiórki jest aż 88.731 zł, pochodzących ze wsparcia 1559 osób. Zrzutka zyskała ogromną popularność i prawie 9 tys. udostępnień w mediach społecznościowych.
Zmodyfikowany samochód GOPR otrzyma na przełomie marca i kwietnia. Dostosowana do ratowania życia i transportu rannych, terenowa Toyota Hilux to koszt aż 260 tys. zł. Większość środków finansowych otrzymano od sponsorów, NFOŚ oraz 1% dla OPP. Auto musi mieć wzmocnione zwieszenie, zderzaki, nosze z mechanizmem wsuwania, zestaw do współpracy ze śmigłowcem, zamontowane wyciągarki i nadbudowę, która pozwoli na bezpieczny przewóz poszkodowanych oraz działania ratownicze wewnątrz pojazdu. Dotychczasowy samochód wymaga wymiany.
W Grupie Podhalańskiej GOPR działa 200 wykwalifikowanych ratowników, w tym tylko 17 jest zatrudnionych. Pozostała grupa pracuje w ramach wolontariatu. Na obszarze 4,5 tys. km² (Gorców, Pienin, Beskidu Wyspowego, pasma Polic, Orawy, Beskidu Sądeckiego i południowej części Babiej Góry), udzielono pomocy 371 osobom podczas 323 akcji w 2019 roku. To oznacza niemal codzienny trud i narażenie zdrowia dla potrzebujących. Duży teren wymaga przynajmniej pięciu karetek w różnych lokalizacjach. Liczy się czas.
Podziękowania dla darczyńców znajdą się na symbolicznej tablicy w Schronisku PTTK na Turbaczu, gdzie dyżurują ratownicy. Zbiórkę założył działacz Szlachetnej Paczki, której projekt wsparli Goprowcy.
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
1 Komentarz
Wstyd żeby na karetkę zbierano po ludziach. Na limuzyny dla urzędników nigdy nie brakuje