Udało się uratować dwóch narciarzy, którzy zaginęli w rejonie Pilska. W akcji brało udział aż 40 goprowców.
To było bardzo trudne zadanie-mówią ratownicy o akcji przeprowadzonej w nocy z poniedziałku na wtorek. Wieczorem dwaj inni narciarze poinformowali telefonicznie dyżurnego, że koledzy z którymi się rozdzielili, nie pojawili się w umówionym miejscu i nie ma z nimi żadnego kontaktu.
Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, zarówno po polskiej, jak i słowackiej stronie. Zagubionych narciarzy, przemarzniętych i przemoczonych, udało się znaleźć w nocy pod gałęziami jednego z drzew. Byli schowani w wykopanej przez siebie jamie śnieżnej, w której rozpalili ognisko. Aby się ogrzać spalili własne kaski, gogle i część innego wyposażenia.
Uratowani narciarze mogą mówić o niewiarygodnym szczęściu. Tuż po wyjściu z jamy spadło na nią łamiące się drzewo.
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy