21 lutego 2015 roku lawina odebrała życie trzem ludziom gór.
Dwa tragiczne wypadki rozegrały się jednego dnia. Najpierw otrzymano informację o lawinie, która zeszła w rejonie Wielkiej Świstówki, zabierając czterech grotołazów z klubu taternictwa jaskiniowego. Jako pierwsi do akcji ratunkowej przystąpili uczestnicy kursu lawinowego, który był prowadzony w pobliżu wypadku. Pomimo reanimacji, zginęła jedna z kobiet. Druga poszkodowana odkopana po 2 h spod śniegu, w stanie głębokiej hipotermii i po kilku godzinach walki, cudem została przywrócona do życia.
W tym samym dniu, ok. godz. 23, zgłoszono zaginięcie dwóch mężczyzn wędrujących z Hali Gąsienicowej w kierunku Zawratu. Rozpoczęto trwające aż 3 dni intensywne poszukiwania w rejonie Hali Gąsienicowej, Doliny Pańszczycy, Waksmundzkiej, Pięciu Stawów Polskich i Orlej Perci. W akcji, pomimo silnego wiatru brał udział śmigłowiec. Do działań przyłączyła się również słowacka Horská Záchranná Služba. Niestety, potwierdził się czarny scenariusz i ciała znaleziono w pobliżu największego polskiego wodospadu – Wielkiej Siklawy. Chcąc wrócić do Palenicy Białczańskiej przez Dolinę Roztoki, mężczyźni podcięli niewielką lawinę.

Wielka Świstówka
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy