Kwiecień to czas podsumowań sezonu zimowego przez górskie grupy ratownicze. Jak co roku tworzony jest bilans, którego celem jest nie tylko podanie liczb interwencji, ale także obserwacji zachowań turystów. Dzięki temu ratownicy mogą lepiej przygotować się na kolejny sezon.
Podhalańscy ratownicy Gopr w sezonie 2019 przeprowadzili ponad 600 akcji ratunkowych. Do głównych przyczyń wezwań należały urazy kończyń i zranienia. Kilka wypadków zaliczono do ciężkich, konieczne było wzywanie Zespołu Ratownictwa Medycznego i śmigłowca.
Beskidzka grupa GOPR podjęła w mijającym sezonie ponad 1700 akcji ratowniczych. Najczęstszą przyczyną zgłoszeń były urazy kończyń, klatki piersiowej i kręgosłupa oraz narządów wewnętrznych. Inne sytuacje, w których ratownicy nieśli pomoc poszkodowanym to zaginęcia, zachorowania i ewakuacja z kolei. Najwięcej interwencji podjęto w lutym, kolejno w styczniu, grudniu i marcu. Wśród największej liczby poszkodowanych znaleźli się narciarze i snowboardziści.
Ratownicy podkreślili pozytywne zmiany – coraz więcej osób na stokach, do których wyruszali z pomocą, jeździła w kaskach.

Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy