Kolejny przetarg na budowę Wieży Trzech Kultur nie przyniósł efektów.
Gmina Stronie Śląskie unieważniła trzecie postepowanie przetargowe w sprawie wyłonienia wykonawcy na platformę widokową w Sudetach Wschodnich. Tym razem do urzędu nie wpłynęła żadna oferta. Przetarg ogłoszono na początku lutego br., przy określonym budżecie 14,5 mln zł. Istnieje prawdopodobieństwo, iż zakładana kwota znacznie odbiega od rzeczywistych kosztów inwestycji. Zadanie jest niełatwe, a jedyna oferta z poprzednich, nieograniczonych postepowań opiewała na ponad 19 mln zł.
Konkurs na projekt 34 – metrowej wieży zwyciężyła pracownia Januszówka z Bielska – Białej. Od tego czasu minęło już kilka lat, kiedy gmina próbowała pozyskać pieniądze na realizację. Sama nie dysponowała odpowiednim zapleczem finansowym. Przy wsparciu podmiotów zewnętrznych, w końcu zebrano szacowane środki.
Wieża Trzech Kultur na granicznym szczycie Śnieżnika (1426 m n.p.m.) ma zastąpić wysadzoną w powietrze (w 1973 r.) kamienną wieżę widokową. Stara konstrukcja powstała w latach 1895 – 1899, pod nadzorem mistrza budowlanego Emila Giesserow i architekta Felixa Henry. Dwie cylindryczne, przylegające do siebie wieże, zwieńczono blankami. Na szczytach (29,95 i 17,40 m) umieszczono platformy widokowe. Wieża im. cesarza Wilhelma I (współtwórcy II Rzeszy Niemieckiej) była odzwierciedleniem romantycznego historyzmu w niemieckim wydaniu. Pozostawiona bez opieki i niszczejąca budowla została pochopnie zniszczona, zanim pomyślano o remoncie. Wkrótce pożałowano decyzji, a w 1979 r. rozpoczęto plany odbudowy. Po jednym z najważniejszych symboli Sudetów, dziś pozostały jedynie ruiny.
Nowa wieża na kształt poprzedniczki, ma mieć szeroką, zwężającą się ku górze podstawę. Projekt nie przewiduje jednak kamieni, a imitującą je wykładzinę. Powyżej znajdzie się prosta, przeszklona i stalowa klatka schodowa prowadząca na taras widokowy. Konstrukcja będzie zwieńczona dachem z szarej, gładkiej blachy na kształt niskiego stożka. Kontrowersyjny projekt wzbudził wśród mieszkańców i miłośników gór, szeroką dyskusję. Niektórzy określili go mianem „blendera”, który może oszpecić śnieżnicki krajobraz. Aktualne próby przywrócenia historycznego obiektu spełzły na niczym. Nie wiadomo czy gmina podejmie czwartą próbę wyłonienia wykonawcy na powstanie turystycznej atrakcji.
Śnieżnik
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy