Konie wożące turystów nad Morskie Oko w Tatrach w ciągu najbliższych dni przejdą szczegółowe badania weterynaryjne i zoologiczne. Działania te mają sprawdzić stan zwierząt przed rozpoczęciem sezonu turystycznego.
Ponad 300 koni zostanie przebadanych na początku trasy, na Palenicy Białczańskiej. Specjaliści sprawdzą, m.in. tętno, oddech, stopień odwodnienia i kulawiznę zwierząt. Po wstępnej kontroli, konie mają pokonać trasę wraz z wozem i turystami na Włosienicę. Po opuszczeni wozu przez ludzi prowadzone będę kolejne testy. Według specjalistów na trasie do Morskiego Oka najlepiej sprawdzają się konie lekkie rasy małopolskiej i śląskiej.
Zauważono, że lepsze wyniki osiągają zwierzęta, które pokonują drogę z wypełnionym wozem, niż te z pustym. Wynika to z faktu, że konie, przyzwyczajone do obciążenia, zaczynają iść szybciej, stawiają większe kroki, co powoduje szybsze zmęczenie.
Kondycja koni pracujących na trasie do Morskiego Oka z roku na rok jest coraz lepsza. Te, które nie przechodzą badań, należą do marginesu ( według fachowców stanowią one od 1 do 10 zwierząt rocznie). Pracę przeważnie rozpoczynają konie w wieku czterech lat i są aktywne przez kilkanaście lat, a rekordzista wozi turystów już siedemnasty rok.
Transport konny w Tatrach od wielu lat wywołuje wiele kontrowersji. Obrońcy praw zwierząt od dawna domagają się jego zniesienia. Jako argumenty podają zmuszanie koni do pracy ponad ich siły, a także przeciążenie wozów. Lekarze weterynarii, hipolodzy i Związek Hodowców Koni nie zgadzają się z nimi. Jako dowód przedstawiają wyniki badań. Ponadto, gdyby nie transport konny, kilkaset zwierząt prawdopodobnie trafiłoby na rzeź. Dodatkowo dla miejscowej ludności jest to przeważnie jedyne źródło dochodu.
Specjalistyczne badania prowadzone przez fachowców mogą uspokoić turystów wybierających się nad Morskie Oko, którzy do tej pory unikali transportu konnego z obawy na zagrożenie zdrowia zwierząt.
Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy