Hipotermia to stan wychłodzenia organizmu. Występuje wtedy gdy temperatura ciała spada mocno poniżej 36,6 stopni Celsjusza. W najbardziej ekstremalnych przypadkach, grozi śmiercią.
Do hipotermii może dojść gdy zbyt długo przebywamy na śniegu i mrozie, w bardzo niskiej temperaturze powietrza, a także w wodzie, która ochładza się kilkanaście razy szybciej niż powietrze. Wychłodzenie mogą też spowodować zimny deszcz i wiatr. Co ciekawe-hipotermia może wystąpić o każdej porze roku, ale zimą jest o nią najłatwiej. Zgubienie się na szlaku, zbyt długa i ciężka górska wyprawa powodująca, że nie mamy siły wracać, skrajnie niekorzystne warunki pogodowe, czy oczekiwanie po wypadku na ratowników, mogą sprawić, że dopadnie nas silne wychłodzenie.
Objawy hipotermii
I stadium
- to tak zwana faza obronna. Temperatura ciała wynosi od 32 do 35 stopni Celsjusza. Pojawiają się dreszcze, osłabienie, ręce i nogi robią się zimne, ale człowiek cały czas jest przytomny i świadomy oraz jest w stanie samodzielnie myśleć. Dreszcze to reakcja obronna, która przez nadmierny ruch mięśni, próbuje ochronić ciało przed utratą ciepła. W tym stadium człowiek może jeszcze poradzić sobie sam-poszukać miejsca w którym można się ogrzać, założyć dodatkowe warstwy ubrania i wypić gorące płyny.
II stadium
- temperatura organizmu wynosi od 28 do 32 stopni Celsjusza, a poziom świadomości znacznie spada. Ciałem nie wstrząsają już dreszcze, ale następuje: apatia, sztywność mięśni, bełkotliwa mowa, utrata poczucia czasu i zaburzenia koordynacji ruchowej. W tym stadium człowiek nie poradzi już sobie sam, konieczna jest pomoc innych.
III stadium
- temperatura ciała spada do 24-28 stopni i jest już bardzo niebezpiecznie. Występuje duże zagrożenie życia. Człowiek traci przytomność, wygląda jak martwy, jest siny, ma słaby puls i oddech, a źrenice nie reagują na światło. Konieczna jest reanimacja.
IV stadium
- temperatura ciała wynosi mniej niż 24 stopnie. Następuje zatrzymanie krążenia i śmierć.
Pierwsza pomoc i leczenie
Jeśli wychłodzenie jest łagodne, a człowiek przytomny, wystarczy przenieść go do ciepłego pomieszczenia, zmienić mokre ubrania na suche, przykryć kocami i podawać ciepłe napoje-nie może to być jednak kawa, najlepsza będzie słodka herbata. Nie wolno, w celu rozgrzania, rozcierać dłoni i stóp. W ten sposób można tylko uszkodzić skórę. Warto za to przykładać do głowy, karku, pleców i ud rozgrzane ręczniki, koce czy inne rzeczy, które pomogą organizmowi wrócić do prawidłowej temperatury. Co ważne-rozgrzewać trzeba się stopniowo, robienie tego nagle i szybko, może przynieść więcej szkody niż pożytku-doprowadzić do szoku termicznego. Natychmiastowe wskoczenie do wanny z gorącą wodą nie jest więc dobrym pomysłem. Trzeba z tym poczekać do momentu rozgrzania ciała.
W przypadku poważnego wychłodzenia, gdy człowiek jest nieprzytomny, najważniejsze jest zadbanie o podtrzymanie krążenia. Przy hipotermii praca serca i płuc znacznie zwalnia, dlatego trzeba co chwilę sprawdzać oddech i tętno. Jeśli ich nie ma, należy przystąpić do resuscytacji krążeniowo-oddechowej-poprzez odpowiednie uciskanie klatki piersiowej wykonać masaż zewnętrzny serca i sztuczne oddychanie. Gdy krążenie zostanie przywrócone, pojawi się oddech i puls, poszkodowanego należy przenieść do pomieszczenia, a jeśli nie ma takiej możliwości-przykryć go kocami, kurtkami czy innymi ciepłymi rzeczami, które akurat mamy pod ręką.
Osoba u której wystąpiła hipotermia, po udzieleniu jej pierwszej pomocy i podtrzymaniu krążenia, koniecznie musi trafić do szpitala na oddział intensywnej terapii. Aby przywrócić pacjentowi prawidłową temperaturę ciała, lekarze zastosują krążenie pozaustrojowe. Krew z organizmu, przez żyły i tętnice, trafi do specjalnego urządzenia, które pełni rolę sztucznego płuco-serca. Aparat podgrzewa krew o kilka stopni Celsjusza na godzinę i następnie wraca ona do wychłodzonego organizmu. W ten sposób temperatura ciała jest powoli, stopniowo i bezpiecznie podnoszona, aż do normalnej temperatury organizmu człowieka 36,6 stopni Celsjusza.

Wybrane uwagi lub komentarze mogą zostać opublikowane pod artykułem.
0 Komentarzy